Siedem medali przywieźli z mistrzostw Polski w modelarstwie Cezary Ciesielski i Wiesław Brambor z Kębłowa 

Obaj otrzymali tym samym przepustki na mistrzostwa Europy, które pod koniec czerwca odbędą się w Rumunii. Można się spodziewać, że tam noty będą wyższe, bo jak podkreśla C. Ciesielski sędziowie krajowi są surowsi w ocenach. Większa część medali, bo aż sześć – trzy srebrne i trzy brązowe - należy do C. Ciesielskiego. 
- Tym razem nie cieszę się z wygranej, bo modele budowałem towarzysząc w ostatnich dniach życia mojej żonie Urszuli, którą pożegnałem dwa miesiące temu – mówi pan Cezary. -Byłem przy niej praktycznie przez cały czas, konstruując nowe modele. Stąd tak duża ilość prac, które wystawiłem na mistrzostwach. Po raz pierwszy zająłem się rzeźbą. Zupełnie nowe prace to dwa galiony, czyli rzeźby dzioba XVII wiecznego okrętu, bogato rzeźbione, wykonane w skali 1:25. Druga praca wystawiana po raz pierwszy to - „Wappen von Hamburg”, przekrój poprzeczny kadłuba okrętu wykonany w skali 1:75 w butelce. To najlepszy jak dotąd model butelkowy, który udało mi się wykonać. Oprócz tego wystawiłem dwa poprzednie modele butelkowe – przekrój okrętu Victory, który przyniósł mi już tytuł mistrza Europy i wicemistrza świata oraz budowę galionu w XVII wiecznej stoczni, który miał dobre trzecie miejsce w mistrzostwach Europy i świata. Piątym modelem jest także prezentowany wcześniej przekrój Victory, wykonany w skali 1:50, który przyniósł mi srebro na mistrzostwach świata, a kolejnym mój pierwszy model Karaka wykonany w skali 1:100. W tym roku na mistrzostwa Europy nie pojadę, ale na pewno trafią tam moje prace. Cieszy mnie udział w mistrzostwach mojego ucznia Wiesia Brambora i jego syna Kamila. Jest bowiem nadzieja, że modelarstwo będzie kontynuowane w naszej miejscowości. 
W. Brambor wystawiał na mistrzostwach model butelkowy „Pinta”, który na mistrzostwach świata w Czechach uzyskał brązowy medal. Warto zaznaczyć, że W. Brambor został aplikantem sędziowskim, a C. Ciesielski sędzią klasy II i czynnie oceniał prace podczas MP. Po raz pierwszy wykonany przez siebie model wystawił do oceny syn W. Brambora - Kamil. Wykonany przez niego model niszczyciela Burza oceniany był w konkursie o puchar burmistrza, w którym otrzymał wysokie IV miejsce. 
- Najwidoczniej Kamil połknął bakcyla -śmieje się W. Brambor. - Trzeci rok chodzi na zajęcia modelarskie i na razie mu się nie znudziło. Mnie również ciągnie do konstruowania modeli, ale niestety brakuje na to czasu. Kamil ma go znacznie więcej. 

Autorka textu: Danuta Rogozinska-Rzepa
Foto: Cezary Ciesielski i Wiesław Brambor