Zakończona została tegoroczna edycja konkursu organizowanego przez Burmistrza i Ośrodek Doradztwa Rolniczego na najładniejszą wieś i najbardziej estetycznie zagospodarowaną zagrodę wiejską. Do konkursu zgłoszonych zostało 17 miejscowości i ponad 30 indywidualnych posesji. W konkurencji „najładniejsza wieś” zwyciężyło Karpicko. W kategorii indywidualnych zagród nagrodę otrzymali m.in. Urszula i Cezary Ciesielscy z Kębłowa. Z roku na rok coraz trudniej zakwalifikować się do otrzymania nagrody lub wyróżnienia, gdyż przybywa pięknych i zadbanych obejść, a pomysłowość mieszkańców w upiększaniu otoczenia jest duża. W Kębłowie mamy wiele zadbanych indywidualnych zagród, z każdym rokiem przybywają kolejne, lecz w estetyce wsi jako całości jest jeszcze wiele do zrobienia. Być może w roku 2007 uda się stawek przy ul. Wolsztyńskiej zamienić w miłą dla oka oazę zieleni. więcej

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej odbyły się w Wolsztynie uroczystości, podczas których pamiętano o nauczycielach, wychowawcach i pedagogach czynnych zawodowo oraz tych, którzy są na emeryturze. Święto było okazją do wręczenia tytułu „Zasłużony dla powiatu wolsztyńskiego”, a otrzymali je Juliusz Werenicz, Antoni Fornalski i Bolesław Wieczorek – mieszkaniec Kębłowa. Bolesław Wieczorek, był wieloletnim nauczycielem w Zespole Szkół Zawodowych i jest wychowawcą wielu pokoleń rzemieślników. Należał do tych nauczycieli, których młodzież darzyła wielką sympatią i zaufaniem, a sympatia ta była odwzajemniana. Pan Bolesław przez wiele lat jako czynny sportowiec i działacz społeczny, brał czynny udział w życiu Kębłowa. Jest człowiekiem o wybitnych zdolnościach organizacyjnych, współzałożycielem LZS „Dąb” w Kębłowie oraz wychowawcą wielu pokoleń kębłowskich sportowców. Prywatnie jest człowiekiem niezwykle otwartym i sympatycznym, o czym można się przekonać w kontaktach bezpośrednich. Więcej o Bolesławie Wieczorku można przeczytać w zakładce SPORT. więcej

Piłkarze „Dębu” Kębłowo, którzy w sobotę 14 października, przyszli na stadion przecierali oczy ze zdziwienia. Idealnie utrzymana płyta w wielu miejscach została zniszczona. Okazało się, że nocą boisko odwiedziła wataha dzików, która zniszczyła około jednej czwartej nawierzchni. To chyba pierwsze tego typu zdarzenie nie tylko w wieloletniej historii Dębu Kębłowo, ale też okolicznych klubów.
- Kilka lat temu zbudowaliśmy nową płytę boiska, która niemało kosztowała – informuje prezes klubu Zbigniew Kubicki.
- Będziemy domagać się odszkodowania od koła łowieckiego, które posiada tu swój obwód. Trudno przewidzieć jakie będą koszty przywrócenia płyty do dawnego stanu. Jedno jest pewne. Na razie nie możemy rozgrywać tu meczów. Jutro akurat gramy na wyjeździe, ale kolejne spotkania będziemy musieli rozgrywać u sąsiadów, co na pewno będzie się wiązało z pewnymi kosztami. Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek z tego dwa mecze miały być rozegrane na miejscu. Wstępnie ustalono, że zostaną one przeniesione na pobliskie stadiony we Wroniawach lub w Mochach więcej

Wef ostatni piuntek, subłete i nidziele pszyjachali do Zbunszynia zes cołkigu Regionu Kozła muzykanty, co grajum w kapelach koźlarskich i muzykanty łod Kościana, co grajum w kapelach dudziarskich. Uni tu jusz łod czydziestu dwuch lot pszyjyżdżajum, a zoboczcie na fotkach jak wiela młedych gzików zaś pszyjachało. Jusz w piątek (13.10.2006) w muzeum odbuły się waśtaty nauki gry na koźle i dudach wielkopolskich, a nauczoł Pietrek Strugała, nu tyn co muzyke studyjuje w Poznaniu na Akademii Muzyczny. Wew subłete to buł dziń dla młedych muzykantów. Grali i piskali na kozłach i na pszebiyrkach dziurki zatykali. Latosiygo roku najlepszy wew graniu na koźle buł Bartosz Pietrzak z Dumbrówki Wielkopolskij i za to dostał Grand Prix Regiunu Kozła. Piyrsze miejsce i stypendium burmiszcza Zbunszynia dostał Krzysztof Klorek, a zaro za nim buł Adam Knobel z Lasek Górnych, a jako trzeci nagrode dostał Mateusz Budych z Dumbrówki Wielkopolskij. więcej

Polski matematyk, fizyk, filozof, ekonomista i prawnik; wcześniej służył jako oficer w armii Kościuszki, a następnie w armii rosyjskiej. Jest najwybitniejszym przedstawicielem polskiej filozofii mesjanistycznej. To właśnie on wprowadził pojęcie mesjanizmu, które potem często wykorzystywał Adam Mickiewicz, co było przyczyną wielu kłótni tych dwóch wybitnych Polaków. Urodził się 24 sierpnia 1776 roku w Wolsztynie jako syn wolsztynianki Elżbiety Pernickiej i Antoniego Hoene. Ojciec przybył do Wolsztyna z Czech, z zawodu był architektem i budowniczym, który nadzorował budowę Kościoła pod wezwaniem NMP Niepokalanie Poczętej w Wolsztynie. więcej

Rzeźba stanęła na miejscu kapliczki zniszczonej przez Niemców w czasie II wojny światowej. Po wojnie przez dziesiątki lat nie było sprzyjającego klimatu politycznego na to, aby przywrócić Wawrzyńcowi należne mu miejsce. Dopiero utworzenie samorządów lokalnych dało nam możliwość decydowania o tym kogo wybieramy do władz i jaki obieramy kierunek rozwoju naszych miejscowości. Przy wsparciu ze strony Pana Andrzeja Rogozińskiego św. Wawrzyniec ponownie stanął na kębłowskim rynku. Rzeźbę wykonał według własnej koncepcji Grzegorz Apiecionek, na plenerze rzeźbiarskim z okazji Dni Ziemi Wolsztyńskiej.  więcej

W czasie ostatnich 16 lat miejscowość nasz przeszła prawdziwy skok cywilizacyjny. O sukcesie tym piszemy w części "O nas". Obecnie wśród najpilniejszych spraw do załatwienia jest uporządkowanie stawu przy ul. Wolsztyńskiej. W przeszłości pełnił on funkcje p/poż zbierając wody deszczowe. Obecnie ul. Wolsztyńska posiada już częściowo kanalizację burzową, a hydranty zamontowane na istniejącej sieci wodociągowej zapewniają ochronę p/poż. Sam staw położony przy ruchliwej drodze powiatowej Wolsztyn - Świętno szpeci wjazd do naszej wsi. więcej

W tym roku wyjątkowo wcześniej ukończono żniwa, mimo długotrwałej suszy na naszym terenie chleba nie zabraknie. Wiele osób wspomina smak chleba wypiekanego w gospodarstwach. Czy dzisiaj ktoś pamięta i wie, ile trudu wymagało przygotowanie ciasta chlebowego ?  Był to pewnego rodzaju niezmienny, powtarzający się przez wiele lat, celebrowany, swoisty rytuał. Ceremonia przeważnie rozpoczynała się już w czwartek. W czwartkowy ranek gospodyni szykowała, tuż przy kuchennym piecu, miejsce na dzieżę (był to rodzaj beczki specjalnie używanej do zarabiania chlebowego ciasta, o średnicy ok. 80 cm, wysokiej – 60 cm, u dołu szerszej, u góry węższej, z dwoma uchwytami). Zniosła ze strychu słomiany siennik i rozłożyła go na podłodze tuż przy kuchennym piecu. Gospodarz wniósł do kuchni worek z mąką, a potem wtoczył dzieżę, bacząc by z rozeschniętych nieco dębowych klepek nie spadły metalowe obręcze i umieścił ją na przygotowanym posłaniu. więcej

Starsze roczniki mają w pamięci tak sławne w polskim kolarstwie nazwiska jak: Stanisław Królak, Henryk Łasak, Ryszard Szurkowski,  czy Stanisław Szozda. W rodzinie Szymyślików tą dziedziną sportu pasjonuje się już trzecie pokolenie. Kolarstwem interesował się Zbigniew Szymyślik, a jego syn  Jarosław Szymyślik czynnie uprawiał kolarstwo na terenie Włoch w latach 80-tych. W ślady dziadka i ojca poszedł najstarszy syn Jarosława, Adrian Szymyślik, który kontynuuje rodzinną pasję. Adrian jest zawodnikiem włoskiego Klubu Kolarskiego Borgo Vittoria Torino w Turynie  i odnosi już znaczące sukcesy.  więcej

W niedzielę dnia 20.08. 2006 obchodziliśmy święto patrona naszej parafii, św. Bartłomieja Apostoła. Uroczystą sumę odpustową odprawił Kanonik Kapituły Katedralnej w Poznaniu ks. Antoni Ważbiński, który wygłosił także homilię. Sam odpust przypadał na dzień 24.08.2006. W uroczystościach oprócz licznie zgromadzonych wiernych udział wzięli kapłani licznie przybyli z innych parafii. więcej

W święto Wniebowzięcia M.B., tj. 15.08.2006 odbyły się dożynki parafialne. Rolnicy ze Starego Widzimia, Nowego Widzimia, Adamowa, Stradynia i Kębłowa przynieśli piękne wieńce dożynkowe jako podziękowanie Bogu za dar chleba. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Kębłowa przyniosły dorodny bochen upieczony z mąki z tegorocznych zbiorów. Mszę dożynkową odprawił proboszcz kębłowski ks. Andrzej Kruś. Wszyscy zgromadzeni dziękowali Bogu za tegoroczne zbiory, a jednocześnie składali uszanowanie ciężkiej pracy rolników, modląc się w ich intencji oraz polskiej wsi. więcej

Nasz wyjazd zaczął się 31.07. 2006 roku. O godzinie 14 wyjechaliśmy z Kębłowa machając na pożegnanie naszym bliskim i znajomym. Następnego dnia rano byliśmy już w Paryżu. Piękne widoki zapierały nam dech w piersiach i nie pozwoliły zmrużyć oczu. Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od rejsu po Sekwanie. Widoki były oszałamiające. Można było zobaczyć piękne stare budownictwo oraz słynne zabytki Paryża takie jak katedrę Notre-Dame, muzeum d`Orsay czy muzeum de Louvre. Następnie postanowiliśmy wjechać na wieżę Eiffla, lecz kiedy zobaczyliśmy kolejki do kas straciliśmy wiarę, że się tam dostaniemy. Jednak, nasza sława i wdzięk pozwoliły nam wejść bez kolejki(hahaha … to żart poprostu grupy wchodziły szybciej). Dopiero widok z góry uświadomił nas w jakim pięknym mieście jesteśmy …. i jak bardzo wysoko!!. Okazało się że Paryż ma tylko 24 km długości i na tak małej powierzchni znajduje się aż tyle arcydzieł sztuki i architektury. Po zjeździe na dół krótki spacer przez Pola Elizejskie, a następnie czas wolny w najsłynniejszych alejkach Paryża więcej

W dniu 20 sierpnia 2006 odbył się w Wolsztynie Festyn Samorządowy podsumowujący okres 4 lat obecnej kadencji  Zarządu Miasta i Gminy. Naszym zdaniem jednym z najważniejszych osiągnięć wolsztyńskich władz są elementy ciągłości i trwałości w poczynaniach gminy, niezależnie od zmieniających się układów politycznych. Z każdym rokiem samorządom lokalnym przybywało obowiązków przenoszonych ze szczebla centralnego, co powodowało dodatkowe obciążenia budżetu gminy. Każdy z mieszkańców Ziemi Wolsztyńskiej może ocenić i docenić zmiany na lepsze, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich 4 lat. Pamiętać przede wszystkim należy o sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowej i telefonicznej, dzięki którym zniwelowane zostały różnice cywilizacyjne między miastem, a wsią. Do niewątpliwych osiągnięć obecnej ekipy Ratusza zaliczyć także należy budowę i remonty wielu dróg i ulic na terenie całej gminy. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak pięknie teraz wygląda Wolsztyn, to zapraszamy na wirtualną wycieczkę, która znajduje się na http://wolsztyn.sarbak.pl . Dzięki zbudowaniu kompleksowej infrastruktury i właściwemu wypromowaniu naszej gminy każdego roku przybywają nowi przedsiębiorcy budujący swoje zakłady w Wolsztynie i okolicy, przez co zwiększana jest ilość nowych miejsc pracy. więcej

Dla dawnych mieszkańców Kębłowa św. Wawrzyniec był tak ważnym symbolem, że uhonorowali go kapliczką w najważniejszym miejscu dawnego Kębłowa. Doznawał czci jako szczególny patron ubogich, piekarzy, kucharzy, strażaków, bibliotekarzy itp. należał w starożytności i średniowieczu do najbardziej popularnych świętych.
W czasie II wojny światowej okupanci niszczyli obiekty kultu i taki właśnie los spotkał kapliczkę z figurą św. Wawrzyńca. Młodzi Niemcy najpierw strzelali do kapliczki, a następnie ją zburzyli. Prowodyrem i  najbardziej aktywnym przy profanacji, był mieszkaniec pobliskiej wioski, który wkrótce po tym zdarzeniu otrzymał powołanie do wojska i skierowany został na front wschodni. W wyniku ran odniesionych w bitwie utracił wzrok i jako ociemniały wrócił do rodziców. Był głęboko przekonany o tym, że utrata wzroku jest karą za zniszczenie figury. Mieszkańcom Kębłowa przekazał wiadomość, że żałuje udziału w bezczeszczeniu św. Wawrzyńca. więcej

W moich dociekaniach w sprawie zdarzeń mających miejsce w dalekiej przeszłości zwróciłam się  do Księdza Kanonika Leona Stępniaka, od którego w krótkim czasie otrzymałam bardzo sympatyczny list z informacjami o które prosiłam. Los sprawił, że Kębłowo jest bardzo mocno wpisane w życiorys ks. Stępniaka,  dlatego poniżej zamieszczam informacje zaczerpnięte z www.smigiel.pl więcej

Między Obrą a Jażyńcem wędkarze już dzień wcześniej rozpoczęli wyławianie ryb. Od klasztoru do pierwszej tamy za Obrą wyłowilismy około pół tony śniętych ryb - mówi Zbigniew Derwich prezes koła PZW nr 1 w Wolsztynie.  - Pierwsze zdychały duże sztuki, potem mniejsze. Są wśród nich jazie, płotki, szczupaki, liny, bzdręgi. Takiej katastrofy nie pamiętam. Jeszcze tydzień temu woda była przejrzysta. Śnięte ryby przez dwa dni wyławiali Tomasz Tomys, Mirosław Bajon, Stefan Kotlarski, Eugeniusz Kluczniok, Leszek Tyczyński na łodziach Zenona Wornalkiewicza i Zbigniewa Derwicha. Wszyscy są członkami kół wędkarskich Nr 1 z Wolsztyna i Obry. Za duży wkład społecznej pracy należą im się duże podziękowania. - Ryby zostały przebadane przez weterynarza, który potwierdził, że przyczyną ich padnięcia była bardzo mała zawartość telnu w wodzie - informuje burmistrz Wolsztyna Andrzej Rogoziński.  - Nie ma więc zagrożenia, że woda została czymkolwiek skażona. Wyławiamy je, by nie doszło do skażenia epidemiologicznego. Wyjmowaniem pojedynczych sztuk z wody już wcześniej zajmowali się wędkarze. Od mostu na Dębówcu w kierunku Obry i w okolicy Jażyńca zalegają jednak ich ogromne ilości, których sami nie sa w stanie wyłowić. Dlatego o pomoc poprosiliśmy strażaków, któryz użyczyli nam pontonu. Z naszych szacunków wynika, że w wodzie może zalegać nawet około tysiąca kilogramów śniętych ryb. Po wyłowieniu zostaną zutylizowane. więcej

Rolnikom sen z powiek spędza słońce, bo w ciągu ostatnich dwóch miesięcy deszcze omijały Kębłowo szerokim łukiem. Nadmiar słońca powoduje, że tegoroczne plony mogą być o 20 – 50 % mniejsze niż przed rokiem, co jest szczególnie odczuwalne na naszych lekkich glebach. Problemem są nie tylko mniejsze plony zbóż, ale też spalone słońcem łąki i zasychające uprawy ziemniaków. Trzydziestostopniowe upały to na polach susza, a w kieszeni rolnika wielotysięczne straty.
Urząd Miasta i Gminy w Wolsztynie uruchomił już procedury związane z możliwością ubiegania się o tzw. kredyty klęskowe, ale poprzedzać je muszą tzw. szacunki dotyczące stanów klęskowych. Jest to niezbędna część procedury, by rolnicy mogli ubiegać się o kredyty klęskowe.

Bogdan Świetliński