Podczas wichury w dniu 22 lipca b.r. na stadionie sportowym runął pamiątkowy dąb. Wiadomo było, że pod korzeniami drzewa zakopane  jest naczynie z przesłaniem do następnych pokoleń. Po usunięciu ogromnego pnia dokument ten znaleźliśmy, jednak znajdował się on w bardzo opłakanym stanie ,bowiem butelka do, której był włożony dawno została zgnieciona przez rozrastający się system korzeniowy. W pierwszej chwili wydawało się, że tekstu nigdy już nie uda się nam odczytać. Pamiątkowy dokument stanowiła grudka mokrego i postrzępionego papieru. O pomoc zwróciłem się do kolegi sołtysa z e Starego Widzimia Lecha Dalekiego będącego jednocześnie funkcjonariuszem kryminalistyki. Dzięki jego fachowym zabiegom dokument ten udało się doprowadzić do takiego stanu, że można było odczytać tekst. Okazało się, że cały papier był niebieski od atramentu, którym był pisany. Z dokumentu wynika, że dąb był posadzony z okazji 1000-lecia Państwa polskiego o rok później niż nam się wydawało, bo w roku 1960 a nie w 1959.Jeszcze raz się okazało, że pamięć ludzka jest zawodna. Jestem bardzo zadowolony, że pamiątkowy dokument udało się ocalić a jego tekst przekazać obecnemu pokoleniu.

Tekst i foto Bogdan Świetliński